top of page

Świat bez przemocy!

💟 #mocserc Pięknie opisany syndrom dzieci - dorosłych bitych. Polecam bo świadomość wiele zmienia w nas i bliskich.

A niestety sama miałam styczność z osobami, które twierdziły, że przemoc fizyczna, słowna, emocjonalna to dobra szkoła 😒 NIE!

Dlatego tak ważna jest świadomość mocy

uczuć serc! Dostęp do tego w sobie co obfitością, miłowaniem, zdrowiem, spokojem, czułością i empatią dla siebie, bliskiego i świata.

Świadomość polega na tym, że jeśli sami byliśmy źle traktowani i wiemy, czujemy jak to na nas wpłynęło to dziś możesz to zmienić ale zaczynając od siebie! Polecam!

Tekst poniżej Dr Mateusz Grzesiak 👇

Toksyczny cykl przemocy

Napisałem tekst pokazujący, że bicie dzieci jest złe. Zrobiłem to na przestrzeni ostatnich lat kilkanaście razy, każdorazowo spotykając się w Polsce z takim samym zestawem reakcji. Poza prawidłowymi (bicie dzieci czy kogokolwiek innego poza określonymi wyjątkami jest patologią), są też inne. Oto one, z komentarzem.

- odpowiadające tu kobiety generalnie są przeciwne biciu, mężczyźni różnie. Jest to bezpośrednio związane z byciem bitym w dzieciństwie - ofiary przemocy ją racjonalizują, chroniąc się w ten sposób przed przeżytymi traumami. A kto był częściej bity? Badania nie pozostawiają wątpliwości - właśnie chłopcy. Korelacji tego typu jest więcej - przemoc w domu wpływa na wybór zawodu (odsetek bitych w dzieciństwie dzieci wśród policjantów jest większy od średniej społecznej) czy sportu (sztuki walki).

- racjonalizacje służą ochronie przed przeżytą i wypartą bezsilnością, wstydem, poniżeniem towarzyszącym biciu.

- gniew, który w trakcie bicia nie mógł być zrealizowany, dziś uwidacznia się w postaci dysfunkcyjnych zachowań, ucieczki w nałogi, pracoholizmu, agresji kierowanych na innych; jednostka nie jest świadoma jego pochodzenia.

- przemoc rodzi przemoc - bici sami częściej biją, bo zostali tego nauczeni; ofiara tym samym staje się katem i przeżywa retraumatyzację, powtarzając przeżytą krzywdę z własnym dzieckiem. W literaturze spotkać można też określenie „przymusu powtarzania” - nieświadomie wchodzimy w te same co kiedyś przykre sytuacje.

- parafrazując Druckera, kultura zjada naukę na śniadanie - ta kolektywna polska trauma przemocy jest tak głęboka, że mimo reglamentowanej prawnie nielegalności bicia (zakładamy w ucywilizowanym społeczeństwie, że prawa należy przestrzegać), zdroworozsądkowego myślenia (bicie dzieci, słabszych i niemogących się bronić, serio jest złe) i masy badań (pokazujących, że bicie nie działa i traumatyzuje), Polacy i tak biją. Trauma wygra z wiedzą, faktami, badaniami.

- przemoc w Polsce nie dotyczy tylko dzieci. Cztery miliony kobiet to ofiary przemocy domowej - czyli co piąta. Wiecie, co mówi ponad 60% z nich? Że należy to zachować jako tajemnicę domową i porozmawiać o tym z bijącym partnerem. Tak działają wstyd, poczucie winy i lęk - nie mogą obwinić agresora, ofiara obwinia siebie samą (zawsze zrobią to dzieci, nie rozumiejąc, dlaczego rodzic który ma kochać stosuje przemoc), boi się konsekwencji przez co nie stawia granic, nie chce pokazywać poniżenia innym.

- w komentarzach pojawiły się też sugestie o rzekomych negatywnych implikacjach „bezstresowego wychowania” (tymczasem nadmierny stres zabija komórki nerwowe; tłumaczenie bicia dzieci przygotowaniem je do życia jest nadużyciem), próby przekonywania że „nic się nie stanie od klapsa” (już się stało, tylko ani ofiara ani sprawca o tym nie wiedzą) czy przekonywanie, że bicie usprawnia pamięć (nie, bo wprowadza stan zagrożenia skoncentrowany na prewencję i blokuje wyższe czynności mózgu - a poza badaniami, kto rozsądny uzna że bite dziecko będzie skuteczniej myśleć?). I wiele innych.

Ten toksyczny cykl przemocy będzie w Polsce trwał. Leczenie tego zajmie kilkadziesiąt lat, chyba że zostaną wprowadzone takie obostrzenia, że przemocowi rodzice będą zewnętrznie hamowani albo inteligencja emocjonalna zostanie na tyle spopularyzowana, że wzrośnie świadomość społeczna.

Jeśli ten post doprowadzi do choć jednej zatrzymanej przed biciem innych ręki, to było warto.

 
 
 

Komentarze


bottom of page