top of page

ŚWIADOMOŚĆ

"Mistrz obiecuje, że gdy zgodzimy się stracić nasze życie, zyskamy życie wieczne. Jeżeli przestaniemy być przywiązani do życia tak, jak byśmy mogli je zatrzymać lub stracić i zamiast tego zdali sobie sprawę, że wszelkie życie jest łaską Boga, przekonamy się, że życie jest wieczne. Nauką jest: nigdy nie wielb skutków, nie nienawidź, nie lękaj się i nie miłuj skutków. Wielbienie formy jest popadaniem w bałwochwalstwo. W momencie gdy jakakolwiek forma staje się niezbędna w naszym doświadczeniu i zaczynamy być od niej zależni, widzimy w niej - zamiast w Nieskończonym Niewidzialnym, który jest przyczyną wszelkiej formy - źródło naszego szczęścia i radości; stajemy się bałwochwalcami. Miłujmy wszelkie dobro w życiu, ale nie kochajmy go do takiego stopnia, byśmy nie mogli dostrzec, że formy znikają i nowe pojawiają się na ich miejsce. Wszystkie związki ludzkie, czy będą to związki z rodzicami, mężem, żoną czy dziećmi, dane nam są dla naszego spełnienia w tej szczególnej fazie naszego istnienia. Rozumiejmy je, kochajmy i traktujmy odpowiednio, pamiętając jednocześnie, że nasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu, a nie w zewnętrznej formie. Od rana do wieczora mamy do czynienia z pozorami, które każą nam wierzyć, że istnieje siła w skutku. Dlatego w świecie, tak obficie zaopatrzonym we wszelkiego rodzaju formy dobra -diamenty, perły, srebro, olej, jarzyny, ryby, owoce - ludzie ciągle modlą się o zasoby. Wierzą bowiem, że formy dóbr są zasobami, podczas gdy zasoby znajdują są wewnątrz nich samych. Rzeczy te są wynikiem zasobów, świadomość jest bowiem ich źródłem. Zasoby są duchowe; są one aktywnością świadomości. Początkowo możemy zgodzić się z tym jedynie intelektualnie, ale nadejdzie dzień, że będzie to pojęte duchowo i wtedy przekonamy się, że świat zasobów znajduje się wewnątrz nas, chociaż przejawia się w formie widzialnej.Nie widzimy, nie słyszymy, nie smakujemy, nie dotykamy i nie czujemy zasobów, ale postrzegamy formę, jaką zasoby przybierają. Stajemy się świadomi różnych form przybieranych przez zasoby, ale zdać sobie sprawę, że zasoby są wewnętrzne i są aktywnością świadomości, znaczyłoby uczynić zasoby nieskończonymi, czy to będą słowa, pieniądze, czy środki transportu.

Gdy będziemy w stanie dostrzec, że zasoby są niewidzialnym puchem Boga w nas, wtedy wynik zasobów pojawi się w postaci formy. Skoro tylko zużyjemy formy, w których zasoby się przejawiają, niewidzialne zasoby przejawią się na nowo, ponieważ są one nieskończone, zawsze obecne i źródło zasobów, które jest źródłem Ducha w nas, odtworzy je. Nie będziemy już żyli samym chlebem, ale świadomością Boskiej Obecności, która nie wymaga słów, ale spoczywa w jedynym Bogu. Gdy trwać będziemy w tym przez dzień, przez noc, przez tydzień, przez miesiąc, stopniowo dojdziemy do tego, że uznanie tej prawdy stanie się tak automatyczne jak prowadzenie samochodu. Kiedy uczyliśmy się prowadzenia samochodu, musieliśmy zwracać uwagę na naszą lewą nogę, prawą nogę, lewą rękę, prawą rękę, ale już pod koniec miesiąca byliśmy w stanie prowadzić samochód bez myślenia o rękach i nogach. Tak też i z tym, pod koniec miesiąca zobaczymy, że nie musimy świadomie myśleć o Bogu jako jednym czy o Bogu jako życiu. Wcale nie będziemy musieli o tym myśleć, ponieważ stanie się to do tego stopnia częścią naszej świadomości, że w momencie gdy sugestia o istnieniu zła pojawi się, zostanie natychmiast wymazana bez świadomego wysiłku z naszej strony. Tak więc zaakceptowaliśmy jako naszą zasadę: Bóg jest jednością; Bóg jest jedyny m prawem; Bóg jest jedyną obecnością; Bóg jest jedyną substancją; Bóg jest jedyną siłą, a żaden skutek nie ma siły. W następnym momencie odwracamy się od tego i widzimy siłę w jakimś skutku. Co za różnica, jaki jest pozór, jeżeli Bóg jest jedyną siłą? Czy rzeczywiście wierzymy, że Bóg jest jedyną siłą? Jedynie Bóg jest siłą. Bóg jest jednością: jedyną siłą, jedynym życiem, jedną miłością, jednym Duchem, jedną przyczyną, jednym bytem, jednym źródłem. W naszym doświadczeniu pojawia się tylko to, co pochodzi od Boga. Jeżeli pojawi się coś, co nazywamy złem, pamiętajmy naszą zasadę, spójrzmy i powiedzmy: „To też jest od Boga ...i jeślibym sobie w piekle posłał , i tam jesteś ". Nawet gdy zejdziemy do piekła, znajdziemy tam Boga i dzięki Niemu piekło zostaje przemienione w niebo. Następuje zmiana w naszym doświadczeniu w momencie, gdy uznamy, że nie ma źródła, nie ma przyczyny, nie ma skutku, nie ma siły, nie ma obecności i nie ma bytu poza Bogiem. Praktykowanie tej zasady - godzina po godzinie, dzień w dzień przez miesiąc czy dwa, uznawanie Boga jako prawa naszego bytu, źródła naszego dobra, aktywności naszego dnia - przemienia całkowicie nasze doświadczenie. Początkowo pozostaje to w rejonach umysłu, ale przez ciągłe praktykowanie opuszcza je i zstępuje w głąb do serca, do świadomości, wtedy przenika wszystko i staje się życiem naszego doświadczenia. Będziesz miłował Pana , Boga twojego, z całego swego serca , z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił.."


Praktykowanie obecności - Joel Goldsith

 
 
 

Komentarze


bottom of page