NIE JESTEM DOSKONAŁA
- renata_rakoczy

- 22 sie 2019
- 2 minut(y) czytania
NIE JESTEM DOSKONAŁA
❤🌹❤
Zacznę od przykładu ze swoje życia.
Ostatnio ze znajomą pojechałysmy na plażę samochodem. A że dzień był upalny to i ludzi dużo. Wiadomo, że każdy chce skorzystać z tak cudnej pogody.
Parking niby duży ale..
przy takiej liczbie ludzi zrobiło się tloczno. Szukamy miejsca. Aby wjechać głębiej w parking trza było chwilę postać. Postać... aby inne osoby mogły zaparkować na poboczu właśnie tej drogi, którą jechałyśmy.
Stoimy i przed nami Pani w autku. Mocno, stara się zaparkować tyłem w wolną szczelinę.
A że tu w Szewcji, gdzie mieszkam, parkować należy tylko w kierunku jazdy, więc wjechać w szczelinę można tylko tyłem.
I pamietam jak przyjechałam. Dobre pół roku, jak dojeżdżałam do klientów, to trza było zaparkować tyłem.
Jesssoooo.... ile potu wylałam i czasu mi to zajęło. Wiem tylko ja.🤪
Ale na praktyce człowiek się uczy... po pół roku manewr parkowania tyłem był w miarę opanowany i zajmował chwilę a chwilami większymi, zaczęło wychodzić idealnie.
I z tym swoim idealnym, perfekcyjnym parkowaniem w głowie zostałam.
Wracamy do naszej Pani parkującej na drodze prowadzącej do plaży.
Więc...
Ja, która uważałam się już za perfekto mobile w parkowaniu , paczę i widzę jak się Pani owa noo... męczy.
Oczywiście nie pamietam już jak sama się męczyłam bo w głowie już me ego perfekto siedzi. I... nadaje... delikatnie ale... nadaje...
No Pani kochana pośpiesz się bo nam słońce zajdzie. Pierwsza ma myśl taka. Po chwili otrzeźwienie i serduszko me puka. Haloooo...
Reniuta! Pamietasz siebie?
Hmmm.... przyszła refleksja ale... no cóż... po fakcie. Więc w duchu, przepraszam no i uczucie... trza nad tym popracować.
Dostrzegać żem nie idealna ale też nie oznacza, że mam się biczować. Wyciągnąć wnioski i następnym razem nie robić a raczej nie myśleć i mówić w ten sposób.
A najważniejsze nie czuć się alfą i omegą w
parkowaniu. Bo i mnie się też tak trafia.
Idąc do końca tej historii. Dalej me życie, za jakieś dwa dni mi pokazało. Dosłownie! Stanęłam praktycznie w tej samej sytuacji co owa Pani z parkingu plażowego.
Parkowałam tyłem prawie 10 min. Najpierw zła na siebie, że mi nie idzie a za chwilę przyszła refleksja. I śmiech mnie ogarnął. Bo dostałam dokładnie to co widziałam na drodze do plaży.
🙃🤪😁
Wniosek:
Zauważ drugiego człowieka!
Bo nie wiesz jak on w danej sytuacji się czuje.
Poczuj jego w pełnym zrozumieniu bo kiedyś Ty byłaś i czasami nadal jesteś tak samo rozkojarzona, mało skoncentrowana, nie wiesz wszystkiego, nie umiesz wszystkiego, itd...
Zaakceptować siebie w pełni z tym wiem i nie wiem. Uwierzyć w swoją wartość, że ma niedoskonałość jest częścią mego jestestwa.
Booo...
Jeśli jesteśmy
"Niedoskonali w swej doskonałości i...
doskonali w swej niedoskonałości."
Too...
Pojawia się większe zrozumienie dla innych i dla siebie samego.
Przestajesz walczyć ze sobą, widzisz swe piekno w danej chwili, swą wartość wewnętrzną a jednocześnie to samo projektujesz na innych ludzi.
Akceptujesz siebie takim jaki jesteś dziś ale jednocześnie wiesz, że chcesz zmienić.
Praca nad sobą i w sobie staje się przyjemnością a nie walką, bejzbolowaniem siebie co ciało stale pokazuje.
Myślę, że w tym wszystkim zawiera się pokora, empatia, poczucie własnej wartości.
Choć to wszystko nazwy, którymi lubimy się otaczać. Jak to mówią: czyny a nie słowa mają w naszym życiu znaczenie.
Napisz, proszę w komentarzach. Swoje spostrzeżenia z życia. I pięknie dziękuję 😘
Przytulam Słonecznie 🌞
ReNata🌷




Komentarze