top of page

NIE JESTEM DOSKONAŁA 

NIE JESTEM DOSKONAŁA ❤🌹❤ Zacznę od przykładu ze swoje życia. Ostatnio ze znajomą pojechałysmy na plażę samochodem. A że dzień był upalny to i ludzi dużo. Wiadomo, że każdy chce skorzystać z tak cudnej pogody. Parking niby duży ale.. przy takiej liczbie ludzi zrobiło się tloczno. Szukamy miejsca. Aby wjechać głębiej w parking trza było chwilę postać. Postać... aby inne osoby mogły zaparkować na poboczu właśnie tej drogi, którą jechałyśmy. Stoimy i przed nami Pani w autku. Mocno, stara się zaparkować tyłem w wolną szczelinę. A że tu w Szewcji, gdzie mieszkam, parkować należy tylko w kierunku jazdy, więc wjechać w szczelinę można tylko tyłem. I pamietam jak przyjechałam. Dobre pół roku, jak dojeżdżałam do klientów, to trza było zaparkować tyłem. Jesssoooo.... ile potu wylałam i czasu mi to zajęło. Wiem tylko ja.🤪 Ale na praktyce człowiek się uczy... po pół roku manewr parkowania tyłem był w miarę opanowany i zajmował chwilę a chwilami większymi, zaczęło wychodzić idealnie. I z tym swoim idealnym, perfekcyjnym parkowaniem w głowie zostałam. Wracamy do naszej Pani parkującej na drodze prowadzącej do plaży. Więc... Ja, która uważałam się już za perfekto mobile w parkowaniu , paczę i widzę jak się Pani owa noo... męczy. Oczywiście nie pamietam już jak sama się męczyłam bo w głowie już me ego perfekto siedzi. I... nadaje... delikatnie ale... nadaje... No Pani kochana pośpiesz się bo nam słońce zajdzie. Pierwsza ma myśl taka. Po chwili otrzeźwienie i serduszko me puka. Haloooo... Reniuta! Pamietasz siebie? Hmmm.... przyszła refleksja ale... no cóż... po fakcie. Więc w duchu, przepraszam no i uczucie... trza nad tym popracować. Dostrzegać żem nie idealna ale też nie oznacza, że mam się biczować. Wyciągnąć wnioski i następnym razem nie robić a raczej nie myśleć i mówić w ten sposób. A najważniejsze nie czuć się alfą i omegą w parkowaniu. Bo i mnie się też tak trafia. Idąc do końca tej historii. Dalej me życie, za jakieś dwa dni mi pokazało. Dosłownie! Stanęłam praktycznie w tej samej sytuacji co owa Pani z parkingu plażowego. Parkowałam tyłem prawie 10 min. Najpierw zła na siebie, że mi nie idzie a za chwilę przyszła refleksja. I śmiech mnie ogarnął. Bo dostałam dokładnie to co widziałam na drodze do plaży. 🙃🤪😁 Wniosek: Zauważ drugiego człowieka! Bo nie wiesz jak on w danej sytuacji się czuje. Poczuj jego w pełnym zrozumieniu bo kiedyś Ty byłaś i czasami nadal jesteś tak samo rozkojarzona, mało skoncentrowana, nie wiesz wszystkiego, nie umiesz wszystkiego, itd... Zaakceptować siebie w pełni z tym wiem i nie wiem. Uwierzyć w swoją wartość, że ma niedoskonałość jest częścią mego jestestwa. Booo... Jeśli jesteśmy "Niedoskonali w swej doskonałości i... doskonali w swej niedoskonałości." Too... Pojawia się większe zrozumienie dla innych i dla siebie samego. Przestajesz walczyć ze sobą, widzisz swe piekno w danej chwili, swą wartość wewnętrzną a jednocześnie to samo projektujesz na innych ludzi. Akceptujesz siebie takim jaki jesteś dziś ale jednocześnie wiesz, że chcesz zmienić. Praca nad sobą i w sobie staje się przyjemnością a nie walką, bejzbolowaniem siebie co ciało stale pokazuje. Myślę, że w tym wszystkim zawiera się pokora, empatia, poczucie własnej wartości. Choć to wszystko nazwy, którymi lubimy się otaczać. Jak to mówią: czyny a nie słowa mają w naszym życiu znaczenie. Napisz, proszę w komentarzach. Swoje spostrzeżenia z życia. I pięknie dziękuję 😘 Przytulam Słonecznie 🌞 ReNata🌷

 
 
 

Komentarze


bottom of page